"Auta 2" John Lasseter, Brad Lewis
Tytuł: Auta 2
Tytuł oryginału: Cars 2
Reżyseria: John Lasseter, Brad Lewis
Scenariusz: Ben Queen
Muzyka: Michael Giacchino
Zdjęcia: Jeremy Lasky, Sharon Calahan
Występują: Owen Wilson, Larry the Cable Guy, Michael Caine, Emily Mortimer, Eddie Izzard, Thomas Kretschmann, Joe Mantegna, Peter Jacobson, Stanley Townsend, Franco Nero, Vanessa Redgrave, Bruce Campbell, Jason Isaacs, Stanley Townsend, Jeff Garlin, Brent Musburger, John Turturro i inni
Dialogi polskie: Jan Jakub Wecsile
W wersji polskiej udział wzięli: Piotr Adamczyk, Witold Pyrkosz, Piotr Fronczewski, Agnieszka Dygant, Paweł Wawrzecki, Jan Peszek, Tomasz Sapryk, Sławomir Pacek, Mirosław Zbrojewicz, Andrzej Blumenfeld, Barbara Zielińska, Przemysław Bluszcz, Krzysztof Banaszyk, Arkadiusz Bazak, Leon Charewicz, Jarosław Maznas, Piotr Polk i inni
oOo
Holownik, który mnie kochał
Gdy w 2011 roku w kinach pojawiła się kontynuacja filmu “Auta” (recenzja na blogu) ludzie spodziewali się kolejnego filmu o wyścigach samochodowych. Jakież musiało być ich zdziwienie, gdy w scenie początkowej ujrzeli tajnego agenta, który przenika za linię wroga, widzi zmasakrowane ciało swojego kolegi i ucieka zostawiając za sobą liczne wraki. Kto na to wpadł? John Lasseter. Dlaczego? Kto to wie.
Tajny agent Sean McMission (Piotr Fronczewski) wpada na ślad międzynarodowej intrygi szpiegowskiej. By rozwikłać zagadkę musi spotkać się z amerykańskim łącznikiem. Niestety, wskutek nieporozumienia uznaje, że jego kontaktem jest Złomek (Witold Pyrkosz). Tymczasem przyjaciel holownika, słynny rajdowiec Zygzak McQueen (Piotr Adamczyk) wyrusza w podróż dookoła świata, by wziąć udział w serii wyścigów i udowodnić wyższość ekopaliwa nad benzyną.
Zacznijmy od tego, że koncepcja “Aut 2” w zestawieniu z ich poprzednią częścią przyprawia o ból głowy. Po kontynuacji filmu o wyścigach i samodoskonaleniu spodziewamy się... cóż wyścigów i samodoskonalenia. Dostajemy film, w którym rzeczywiście się pojawiają zawody, lecz zostają sprowadzone wytrychu, który pozwoli przenosić akcję w różne miejsca. Główną osią fabuły pozostaje intryga, w którą przez przypadek wplątuje się Złomek.
O ile film szpiegowski w tym uniwersum nie jest aż tak szaloną opcją jak mogłoby się wydawać, to fakt, że to właśnie Złomek jest jego głównym bohaterem, nieco wytrąca z równowagi. O ile w pierwszej części stanowił dobrą przeciwwagę dla zadufanego w sobie Zygzaka, to w sequelu pełni znacznie większą rolę i w połączeniu z Seanem czy jego koleżanką po fachu, Lilianą, wypada jak niekompetentny głupiec. Więc jeśli nie bawi was specyficzne poczucie humoru i sposób bycia holownika, ten film może się okazać trudny do przełknięcia. Natomiast jego fani pokochają “Auta 2” od pierwszego wejrzenia.
Jak w takim razie przedstawia się sama intryga? Mamy tu Jamesa Bonda w wersji samochodowej (po polsku zmieniono mu nawet imię na Sean, nawiązując do jednego z najsłynniejszych odtwórców roli 007), który próbuje udaremnić międzynarodowy spisek paliwowy. Akcja toczy się wartko i o wysoką stawkę, a film nie pozwala ani na chwilę zapomnieć jak wielkie niebezpieczeństwo grozi bohaterom.
Sean to wspaniały dodatek do serii. Niesamowicie kompetentny, cudownie pełny siebie i niezwykle brytyjski (szczególnie jak na auto) perfekcyjnie oddaje to co w Bondzie najlepsze. Natomiast wykorzystywane przez niego gadżety to popis kreatywności twórców, którzy włożyli wiele wysiłku by przełożyć kino szpiegowskie do świata aut.
A co z relacją Złomka i Zygzaka? Zmniejszenie roli wyścigówki do minimum oczywiście na nią wpłynęło. W “Autach 2” to Złomek wchodzi do świata Zygzaka, jednak zamiast się dostosować, pozostaje sobą. Zygzak musi zmierzyć się z poczuciem wstydu za przyjaciela i zrozumieć, że akceptacja nic nie znaczy, jeśli nie wychodzi poza Chłodnicę Górską. Niestety wątek zostaje przeprowadzony stanowczo za szybko i niknie w porównaniu z przygodami Seana i światowym spiskiem.
“Auta 2” znacznie rozszerzają świat przedstawiony w pierwszej części, przenosząc akcję do różnych lokacji na całym globie. Dla twórców to szansa by pokazać zjawiskowo wygenerowane projekty miejsc, pobawić się neonami Tokio czy animacją wody. Nie mówiąc już o tym, że w sequelu refleksy światła na karoseriach wchodzą na wyższy poziom. Animatorzy dają też z siebie wszystko, pieczołowicie odwzorowując różne modele samochodów, począwszy od wyścigówek, przez bolidy Formuły 1 aż po auta luksusowe. Sypią też jak z rękawa informacjami na temat uniwersum. W filmie zobaczymy na przykład papieża, czy brytyjską królową z rodziną.
Ponownie polskie tłumaczenie stanęło na wysokości zadania. Jest płynne, zabawne i bardzo naturalne, sprawnie ułatwiając pracę aktorom dubbingowym. To powiedziawszy do świetnej obsady z pierwszej części dołączają same sławy. Piotr Fronczewski fenomenalnie odgrywa agenta jej królewskiej mości Seana McMissiona, a Agnieszka Dygant to wspaniała Lilliana Lifting.
Auta 2 to jeden z dziwniejszych filmów jaki widziałam, który sprawia, że raz po raz widz zadaje sobie pytanie kto uznał, że ta fabuła sprawdzi się w skierowanej do dzieci animacji o samochodach. Można dość do wniosku, że to właściwie dwa filmy w jednym, a wątek Zygzaka niewiele do niego wnosi. Jeśli jednak pominąć szalony punkt wyjścia, film pozostaje wciągającym akcyjniakiem z bardzo ciekawą intrygą szpiegowską, warty obejrzenia choćby z ciekawości.
Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna.
oOo
Interesują cię recenzje innych filmów Pixara? Pełną listę możesz znaleźć tutaj.
Komentarze
Prześlij komentarz